Niemiłą stroną pracy w kwiaciarni jest styczność z osobami, które przychodzą tam po to, aby zamówić kwiaty na pogrzeb czy też ustrojenie sali na tak zwana stypę, czyli spotkanie gości pogrzebowych już po odbytej ceremonii. U nas w Polsce jest to bardzo popularne, choć obecnie coraz częściej odchodzi się od tego – jest to bowiem dodatkowy koszt dla rodziny, który zmarłemu i tak nie przywróci życia. Kwiaciarnie jednak nie mogą narzekać – klient nasz Pan i mimo że nierzadko wykonują ów wieńce czy bukiety w tle odczuwając smutek, to jednak jest to po prostu praca i zarobek, więc muszą wykonywać swoje obowiązki bez względu na to co się dzieje. Oczywiście może zdarzać się, że osoba przychodząca po kwiaty jest w naprawdę złym stanie i nie ma możliwości, aby się to jakoś zmieniło samo z siebie, dlatego osoba sprzedająca musi wykazać się także odpowiednią w tej chwili empatią i zrozumieniem, czasami musi nawet być pewnego rodzaju powierniczką, bowiem ludzie są różni i przychodzą do sklepu nierzadko żaląc się ze swoich problemów.